Ta lekcja była zupełnie inna niż wszystkie. Wystarczyło usiąść na wózku inwalidzkim i pokonać niewielki tor przeszkód, aby zrozumieć, jakie bariery napotykają na co dzień osoby niepełnosprawne.
„Robiłam to pierwszy raz i szczerze mówiąc było ciężko. Współczuję osobom, które jeżdżą na wózku inwalidzkim, bo to trzeba mieć dużo energii na to” - przyznaje Patrycja, uczennica 6 klasy w SP 25 w Olsztynie.
Takie niezwykłe lekcje życia odbywają się w zespole Placówek Edukacyjnych cyklicznie. Dzieci, które być może ten jedyny raz w życiu siadają na wózki inwalidzkie, dowiadują się, jak wygląda świat z jego perspektywy, ile barier muszą pokonać niepełnosprawni, ale też jak należy się wobec osób na wózkach zachować. „Po to są te zajęcia, żeby pokazać im, jakie bariery architektoniczne osoby jeżdżące na wózkach inwalidzkich muszą pokonać, jakie jest to ważne, aby bariery likwidować, aby krawężniki zlikwidować, aby zlikwidować wysokie przejścia dla pieszych, aby jednak te dojścia do różnych ważnych instytucji, czy państwowych, czy u nas w mieście, w gminie, były dla nich jednak łatwe, proste do przekroczenia” - przekonuje Magdalena Spiel-Kępińska, nauczycielka w Zespole Placówek Edukacyjnych w Olsztynie.
Trudności sprawiało podnoszenie przednich kół wózków, slalom, niewielki przeszkody, których w realnym życiu jest na drodze osób niepełnosprawnych mnóstwo. „Uczymy się w szkole z oddziałami integracyjnymi i mam po prostu dużo niepełnosprawnych osób poruszających się na wózkach, więc myślę, że też mogą zmienić swoje zachowanie i trochę im pomóc w codziennych czynnościach. Może uwrażliwią się trochę też bardziej i nawet w życiu codziennym, gdzieś na ulicy otworzą się na osoby niepełnosprawne i będą gotowe po prostu im pomóc” - mówi Miłosława Wasiak, wychowawczyni w SP 25 w Olsztynie.